Print this page
środa, 30 wrzesień 2020 15:54

Cięcie starych drzew owocowych

Dbamy o stare drzewa owocowe przede wszystkim dlatego, że są odporne na choroby, wytrzymałe na mróz i przystosowane do miejscowych warunków klimatycznych. W ogrodach działkowych i przy domach nie brak starych drzew owocowych. Są częścią naszego krajobrazu, kształtują przyjazną nam atmosferę, chronią od wiatru i hałasu, są piękne gdy kwitną wiosną, dają cień latem, a jesienią wartościowe owoce.


Stare drzewa owocowe sprawiają nam niekiedy kłopot. Leciwe grusze Faworytki bywają tak wysokie, że z ich wierzchołka nie da się zebrać owoców. Podobnie jest z czereśniami przy domach, które z powodu niebotycznej wysokości dostarczają owoców szpakom i kwiczołom. Z kolei stare, rozłożyste jabłonie zacieniają zbyt rozległą powierzchnię działki, na której chciałoby się uprawiać kwiaty lub warzywa. Jest jeszcze jeden problem. Korona starych drzew składa się niemal wyłącznie z krótkich, wolno rosnących pędów z dużą skłonnością do tworzenia pąków kwiatowych i owocowania. W sprzyjających warunkach zawiązują się w koronie tysiące pąków kwiatowych i owoców, podczas gdy na dużym drzewie powinno ich być najwyżej kilkaset. Owoce zawiązane w nadmiarze są zbyt drobne i często niesmaczne. Jabłoń lub grusza obarczona nadmiarem owoców nie zawiązuje pąków kwiatowych na rok następny i odpoczywa wydając zaledwie garść owoców. W ten sposób drzewo wchodzi w okres przemiennego owocowania, czyli owocowania co drugi rok. Można temu zaradzić przez cięcie. Drzewom zbyt wysokim można przyciąć wierzchołki na dowolnej wysokości. Drzewom zbyt rozłożystym można skrócić gałęzie, albo wyciąć gałęzie długie, a zostawić krótkie. Korony gęste można prześwietlić, wycinając nadmiar gałęzi ze środka. Drzewom zaniedbanym można w ten sposób nadać odpowiednią formę, wysokość, zagęszczenie i rozpiętość. Jeśli jabłoń lub gruszę będziemy regularnie ciąć co roku, to w koronie pojawią się pędy długie, które w pierwszym roku ich wzrostu są niezdolne do owocowania. Oprócz nich znajdują się na gałęziach pędy krótkie, owocujące. Pędy długie są rezerwą owoconośną na rok następny. W ten sposób drzewo staje się zdolne do owocowania co roku. Cięcie drzew starych i zaniedbanych jest zabiegiem łatwym, tylko w teorii. Na działce podchodzimy do drzewa i nie wiemy od czego zacząć: przycinać wierzchotek czy nie, i a jeśli tak, to na jakiej wysokości; którą gałąź wyciąć, a którą zostawić, bo każdej żal. Do cięcia trzeba więc zdecydowania i wiedzy co się chce osiągnąć. Chodząc koło drzewa i patrząc dostrzegamy powoli, które konary lub gałęzie są do wycięcia. Kto nie ma doświadczenia w tej pracy, może wcześniej zaznaczyć gałęzie przeznaczone do wycięcia kredą przywiązaną do tyczki. Bardzo ułatwi to cięcie, łatwo można ocenić jak będzie wyglądało drzewo po zabiegu.
Termin cięcia.
Jabłonie, grusze i śliwy można ciąć od marca do połowy maja. Brzoskwinie i morele od połowy kwietnia do połowy maja. Ich zbyt wczesne cięcie nie jest wskazane, ponieważ nie widać które pąki są zdrowe, a które przemarznięte. Przemarznięcia u moreli i brzoskwiń zdarzają się często. Stare, owocujące czereśnie i wiśnie przycinamy wyłącznie po zbiorach owoców, a więc w lipcu lub do połowy sierpnia. Ten termin jest dla nich najzdrowszy.
Jak ciąć?
Cięcie zacznijmy od wierzchołka jeśli zachodzi potrzeba obniżenia korony drzewa. Stare jabłonie i grusze dorastają do 6 - 8 m, a czereśnie nawet do 10 m. Możemy je obniżyć o 2 - 4 metry i nic groźnego się nie stanie. Wierzchołek wycinamy zawsze tuż ponad jakąkolwiek gałęzią rosnącą w bok, co powoduje, że rana po cięciu zawsze się goi. Po przycięciu wierzchołka patrzymy czy dolne gałęzie są na takiej wysokości, na jakiej chcielibyśmy je mieć. Jeśli są za nisko to najniższe wycinamy. Pozostałe gałęzie są do prześwietlenia czyli do przerzedzenia. Tutaj wycinamy gałęzie rosnące w kierunku środka korony, gałęzie pokładające się na sobie i krzyżujące się. Zostawiamy luźne przestrzenie między gałęziami w poziomie i w pionie. Wykonując cięcie w marcu, kwietniu może nam się wydawać, że postępujemy okrutnie w stosunku do drzewa. Już w czerwcu zauważymy jednak, że mimo silnego cięcia korona wypełniona jest pięknie pędami, liśćmi i owocami. Jeśli istnieje potrzeba ograniczenia rozpiętości korony u jabłoni i grusz, to najlepsze rezultaty daje wycięcie gałęzi długich, a pozostawienie krótkich. Te dwa gatunki nie lubią skracania gałęzi. Natomiast u czereśni, wiśni, brzoskwiń, moreli i orzecha włoskiego można skracać gałęzie dowoli. Wyrastają wówczas nowe pędy obficie owocujące. Przy cięciu starych drzew lub zaniedbanych zawsze natrafiamy na gałęzie martwe lub porażone przez zgorzele, raki drzewne. Pędy takie muszą być bezwzględnie wycięte.
Warto wiedzieć...
Jeśli cięcie jest silne, to pozostaje na drzewie sporo rozległych ran po odciętych gałęziach, przez które mogą wnikać zarodniki chorób grzybowych i bakteryjnych niszczących korę i drewno. Aby tego uniknąć, należy rany zasklepić jak najszybciej specjalnymi preparatami do smarowania ran (dostępne w sklepach ogrodniczych). Można także smarować miejsca cięcia białą farbą emulsyjną z 1-2% dodatkiem preparatu grzybobójczego Miedzian lub Topsin. Duże rany trzeba smarować obficie, zwłaszcza na obwodzie.
Zabiegi po cięciu.
Silne cięcie korony drzewa zmienia proporcję części nadziemnej do podziemnej, na korzyść korzeni. Na wiosnę ograniczamy nawożenie, by drzewo nie tworzyło zbyt długich przyrostów. Mimo tego nie unikniemy wyrastania silnych przyrostów letnich zwanych "wilkami". Jest to naturalna reakcja drzewa na cięcie, które stara się odtworzyć ubytek zadany mu piłką lub sekatorem. U jabłoni, grusz i śliw trzeba wilki nakłonić do owocowania już latem, aby drzewo się uspokoiło i nie wydawało wilków rok po roku. Wilki ukazujące się u podstawy konarów trzeba wyrwać już w czerwcu ręką zaopatrzoną w rękawicę. Nie wycinać, bo zaraz wyrosną nowe. Jeśli spóźnimy się z tym zabiegiem, wilki wyrwać się nie dadzą. Trzeba je wówczas wycinać z rezultatem znacznie gorszym. Spoglądając od podstawy gałęzi w kierunku wierzchołka zauważymy, że wilki są tam słabsze, rosną skośnie lub łukowato i nawet z trudem zasługują na miano wilków. Te słabsze zawiążą pąki kwiatowe i będą owocować w przyszłym roku. Nie wycinamy ich. Wiosną następnego roku można je przerzedzić jeśli uznamy, że jest ich w nadmiarze. Podobnie traktujemy wilki w następnych latach. Jeśli ogołocimy wierzchołek korony ze wszystkich rocznych przyrostów, to wilki będą się ukazywać w wielkiej obfitości co roku i trzeba będzie walczyć z nimi bez końca. Pamiętajmy, że słabsze wilki to cenne pędy owoconośne potrzebne w odnowionej koronie. Po silnym cięciu wyrosną także liczne, młode pędy na czereśniach, wiśniach i brzoskwiniach. Są one pożyteczne, bo wszystkie owocują. Można je przerzedzać, gdy znajdują się zbyt gęsto.